Nigdy
nie wiedziałem, jak to jest być ‘normalnym'.
Kiedy
byłem mały, pamiętam, miałem obsesję na punkcie pewnych rzeczy; zabawek czy
postaci z kreskówek. Moja mama niczego nie zauważała, dopóki nie skończyłem
dwanaście lat i moja obsesja nie przeniosła się na wyższy poziom; na dziewczynę
z mojej klasy. Jej imię brzmiało Sophie i każdą chwilę spędzałem na myśleniu o
niej. Chciałem czerpać ją całą; pisać o niej, rysować ją, mówić o niej, bez
chwili wytchnienia. Stawałem się gniewny i wkurzony, gdy ktoś o niej wspominał.
Odbierałem ją, jako moją własność. To wtedy mama zabrała mnie do lekarza.
Od
tamtej pory zdiagnozowano u mnie ZOK; Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.
Kiedy
miałem siedemnaście lat, zostałem podjęty opieką dla skołatanych ciągłym
mówieniem o podobającej się dziewczynie. Była moja i nikt nie powinien
z nią rozmawiać. Mówili, że potrzebuję pomocy, że jestem niebezpieczny. To nie
prawda – nie jestem niebezpieczny; po prostu nie lubię się dzielić. Co moje to
moje.
Teraz
mam dwadzieścia pięć lat i żyję na własną rękę. Miałem kota, ale po wizycie u
lekarza nie nadawałem się, by go mieć. To nie było bezpieczne, by zwierzęta
przebywały w pobliżu mnie, gdyż miałem do nich zbyt intensywne uczucia. Nie w
dziwny sposób oczywiście, ale głaskałem go zbyt mocno. Nie pozwalałem mu wyjść
z mieszkania, bo mógłby uciec, mógłby mnie opuścić, a to nie było dobre dla
kota.
Najwyraźniej
nie byłem jeszcze gotowy, by podjąć się takiej odpowiedzialności w swoim życiu.
Musiałem spróbować powstrzymać obsesyjne myśli o pewnych rzeczach; szczególnie
o kobietach.
Fantazje,
jakie przeszywały moją głowę, dotyczyły kobiet, które mijałem na ulicy, a nawet
dziewczyn moich kumpli. Myślałem o zakuwaniu ich w kajdanki, biciu ich,
kneblowaniu, jednocześnie ostro je pieprząc. Nie mogłem powstrzymać tych myśli
i były one kolejną rzeczą, którą próbowali u mnie powstrzymać. To nienormalne, musisz przestać, mówili.
Zbudziłem
się rankiem, podwójny wziąłem prysznic, przyodziałem obcisłe, czarne dżinsy i
zielony t-shirt. Na stopy wsunąłem te same buty co zawsze, zanim przesunąłem
nimi po wycieraczce i opuściłem mieszkanie. Gdy wszedłem do kawiarni ‘’Red’’,
by spożyć lunch, jak w każdy czwartek, była tam kobieta, siedząca przy moim
stole. Jej krótkie brązowe włosy opadały blond końcówkami tuż poniżej jej
ramion. Wszystko co mogłem ujrzeć to tył jej głowy.
– Przepraszam, ale siedzisz na moim miejscu – powiedziałem
stanowczo, stając za kobietą.
To moje miejsce.
Odwróciła głowę i spojrzała na mnie, przejeżdżając dużymi,
brązowymi oczami w górę i w dół mojego ciała, zanim zatrzymała je na twarzy. Jej usta były idealnie okrągłe, a nosek drobny. Nie mogłem powstrzymać
myśli, przepływających przez umysł, kiedy uczyłem się jej ust na pamięć.
– Przepraszam. Nie miałam pojęcia, że jest zarezerwowane –
wyjaśniła i wstała.
– Dziękuję – wybełkotałem z wciąż utkwionym w nią spojrzeniem.
Widziałem, że czuje się niekomfortowo, ale nie potrafiłem zmusić
się, by zaprzestać się jej przyglądać. Przecisnęła się krawędzią obok mego
ciała, ocierając się o nie piersiami i sprawiając, że musiałem złapać gwałtowny
oddech. Odchodząc, posłała mi niepewnie ostatnie spojrzenie, zanim całkowicie
opuściła kawiarnię.
Kiedy szła chodnikiem, podążałem wzrokiem za jej ciałem tak długo, jak było to tylko możliwe. Mój umysł zachmurzył się myślami o niej.
Jak ma na imię?
Gdzie mieszka?
Co lubi?
Czego nie lubi?
Czy
ma chłopaka?
Dziewczynę?
Z
kim się przyjaźni?
Usiadłem
przy moim stoliku. Jej głos rozbrzmiewał, jak dzwoneczki w moich uszach, gdy
zacisnąłem w dłoni kant obrusu. Muszę zobaczyć ją ponownie. Czuję, że to znów się
dzieje. Obsesja powraca. Nie potrzebuję wiele, by urosło we mnie nadmierne
przywiązanie. Nie miałem pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale wiedziałem, że muszę tę
dziewczynę jeszcze raz zobaczyć. Sfiksowałem.
▲
(N/T) Witam znów lub po raz pierwszy. Fixate jest czymś niesamowitym i nie wierzę, że ktoś po prologu nie ''sfiksował'' na punkcie tego. Ale może jednak? Kolejne rozdziały przekonają każdego, kto odnajduje się w takich klimatach. Jeśli jednak tematyka nieco psychologiczna lub brutalizm odstrasza, to nic nie da się z tym zrobić. Zainteresowany? Zakładka ''Informowani'' stoi otworem i każdego mile wita. Zapomniałam wspomnieć o najważniejszej sprawie; nie będę tłumaczyć sama. Kolejny rozdział doda Ziza.
– Transe.
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńZaczyna się ciekawie. Zabaczymy co dalej. A bohaterów dodasz?
OdpowiedzUsuńTak. Zakładka już w przygotowaniu :)
UsuńMasz niesamowity talent. Do tego oryginalny pomysł i świetne wykonanie!
OdpowiedzUsuńŚwietny początek, tajemniczy i wciągający
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak piszesz :) masz talent
Zapraszam do mnie
Www.somethinggreat-harrystyles.blogspot.com
Świetnie "prolog" kochanie xoxo Mam prośbę o informowanie o następnych rozdziałach @love_hariana
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
badfriendsharrystyles.blogspot.com
ciemność, widzę ciemność
OdpowiedzUsuńmega hiper big ciemności
OdpowiedzUsuńKurwa chyba się zakochałam ;w;
OdpowiedzUsuńProlog jest bardzo ciekawy. Oczywiście będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuń@lola_hej
Dawno nie poczułam czegoś tkiego jak czytałam jakiś fanfiction. Bardzo mi się podoba i czekam na 1 rozdział ;*
OdpowiedzUsuń@zerrie_my_drug
świetne opowiadanie. bardzo dobrze napisane. będę odliczała dni do następnych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńhxwqrcswzaldqc pierwszy raz będę czytać coś hetero haha więc lece na nextcika, bo szczerze mnie tym zaciekawiłaś @HarveyIsMinee
OdpowiedzUsuń